środa, 9 kwietnia 2014

Janowicz ma rację

JERZY Janowicz mówiąc, że w Polsce nie ma perspektyw dla młodych ludzi uprawiających sport i wszystko co się wiąże z życiem publicznym i awansem oraz dorobkiem młodych ludzi, a także z perspektywą rozwoju dla szeregowego Polaka i jego rodziny, mówił prawdę, nawet jak robił to w pomeczowych emocjach.

Jerzy ma rację, bowiem stopień zakłamania o polskiej potędze, w jakimkolwiek wydaniu jest co najmniej niedorzeczny – rozbroiliśmy polską gospodarkę, budujemy polskie społeczeństwo na iluzji o lepszym świecie, żyjemy w epoce reklam, które mówią nam, że „kredyt można wziąć już od 10 % a oszczędzać można aż od 3,5%, …. A „Ruskich” to można lać jak się da za zajęcie Krymu, bo  to jest łamanie prawa międzynarodowego, a zajęcie przez USA Iraku i Afganistanu to jest walka ze zorganizowanym (przez przypadek przez amerykanów) terroryzmem jest zwykłą obłudą. Janowicz tych ostatnich zacytowanych przez zemnie słów na szczęście nie powiedział, ale ja je wypowiadam na podkreślenie poziomu jakości życia publicznego i politycznego w Polsce. Jest ono żenująco niskie, tak jak poziom zorganizowania Państwa Polskiego i informacji publicznej. Kiedyś ta sytuacja doprowadzi do poważnego kryzysu politycznego, gospodarczego i społecznego naszego kraju.

Marek Dyduch

1 komentarz:

  1. Słowa Janowicza, wypowiedziane w afekcie bądź nawet gdyby - jak to w naszej kultowej komedii - wypowiedziane w sposób "mniej awanturujący się", odzwierciedlają (czy to nam się podoba czy nie) stan dbałości państwa o sport (poza kadrą skoczków). Czy to przypadek, że mniejsze kraje jak Czechy, Słowacja, Austria odnoszą więcej sukcesów w sporcie, aniżeli Polska? Że te nasze sukcesy zazwyczaj incydentalne wykuwane są w znoju i pocie, w warunkach dalekich od normalnych? Jak to jest, że te małe państwa, nie wspominając już o takich krajach jak Niemcy, Francja czy Rosja potrafią stworzyć sprawnie działający system szkolenia młodzieży, a swoim przyszłym reprezentantom godne warunki do zajmowania się tym, co jest ich pasją czy powołaniem? Dlaczego ONI mogą, a MY nie możemy (a może nie chcemy)? Trudno pojąć to, jak i fakt, że nie możemy skompletować drużyny piłkarskiej na miarę 40-milionowego kraju. I tu wracamy do kwestii systemu szkolenia, bazy sportowej, umiejętności efektywnego zarządzania kapitałem ludzkim (a raczej ich braku). Konstatacja wyartykułowana przez Jerzego może wydawać się nazbyt emocjonalna, ale czy istniał inny, lepszy sposób by obudzić śpiących - tych co nie wiele widzą, jeszcze mniej słyszą i nikim się nie martwią..?

    OdpowiedzUsuń