niedziela, 2 czerwca 2013

TOŻSAMOŚĆ DOLNOŚLĄZAKA

W tym roku minie 68 lat od momentu gdy zwycięscy Drugiej Wojny Światowej w Poczdamie ustanowili nowe granice Polski, które przesunęły nasz kraj na Zachód Europy. Mówiono wtedy, że dokonała się sprawiedliwość historyczna i do macierzy powróciły rdzenne polskie ziemie. Ta opinia była trochę naciągana ponieważ obszary tej części Europy przez stulecia należały do Polski, były samodzielnymi dzielnicami (księstwami), były częścią Czech i częścią różnej formy państwa niemieckiego.

Częścią ziem zachodnich Polski jak wiadomo stał się również Dolny Śląsk. Proces zasiedlania przez ludność polską ziem odzyskanych nie był łatwym procesem, ponieważ jeszcze przez trzy lata po wojnie mieszkali tu Niemcy, grasowały bandy Werwolfu, pojawiło się mnóstwo szabrowników, którzy kradli co popadło, no i z różnych stron byłej Polski i z różnych regionów Europy (np. z Rosji, Ukrainy, Litwy, Francji) przybyli tu ludzie polskiego pochodzenia aby znaleźć tu swoje miejsce, swój dom, założyć nową rodzinę. Przewagę w tej mieszaninie nowych obywateli mieli osiedleńcy z Centralnej Polski i z za Buga. Nieraz połowę jakiejś wsi stanowili jedni, drugą połowę drudzy. Wspólne bytowanie nie było proste, inne przyzwyczajenia, inne zachowania kulturowe, inny akcent mowy, wzajemne uprzedzenia. Na dodatek brak wspólnych celów i strach, że któregoś dnia wszystko się odwróci, powrócą tu Niemcy a oni nie znajdą nowego kąta i nie będą mieli gdzie pójść.

Trudnych momentów było wiele, ale z czasem ludzie zaczęli się docierać, a mieszanina ludzka zaczęła się integrować, powstały nowe związki małżeńskie, zaczęli się rodzić rodowici Dolnoślązacy i tak już czwarte pokolenie nosi miano Dolnoślązaka.

Jesteśmy w miarę rozwiniętym regionem Polski, bliskość granicy z Czechami i Niemcami sprawiła, że część mieszkańców znalazła tam pracę a przez to staliśmy się bardziej tolerancyjni i otwarci na inne narody Europy, dobrze tez rozumiemy przesłanie jakie niesie nam Unia Europejska.

Jednak, jest coś czego w dniu dzisiejszym nie umiem do końca zdefiniować. Gdyby mnie ktoś w chwili obecnej zapytał jak wygląda więź przeciętnego Dolnoślązaka z regionem, jak wygląda szczególność naszego regionu w relacji do innych polskich województw, i jak przejawia się pojęcie tożsamości Dolnoślązaka, czyli jego wyróżnik w stosunku do Wielkopolanina, Warszawiaka, mieszkańców Podkarpacia, Lubelszczyzny czy Podlasia, to niewiele na ten temat mógłbym powiedzieć. Bardziej wyraziście mógłbym określić co mieszkańców tamtych regionów wyróżnia w relacji do nas Dolnoślązaków niż na odwrót.

Myślę, że zdecydowana większość mieszkańców Dolnego Śląska jest dumna, że tu mieszka, że tu lokuje dalszą swoją przyszłość, i że pragnie aby nasz region dynamicznie się rozwijał. Starsze pokolenie, które przybyło na Dolny Śląsk jako pierwsze wie, że tu pozostaną ich mogiły i świadectwo tego co na tej Ziemi stworzyli i co po sobie zostawią. To Oni zbudowali kawałek nowej Polski, zrozumieli co to jest tolerancja dla inności kulturowej, pokonali bariery i będąc pod pewną presją historyczną pogodzili przeszłość z przyszłością. To wielka sprawa i wielki wyczyn. To tym ludziom należą się najwyższe wyrazy szacunku.
A co mają robić młode pokolenia Dolnoślązaków, urodzonych na tej pięknej Ziemi? Sam na to pytanie nie odpowiem, ale mogę rozpocząć dyskusję w tej sprawie.

Mam wrażenie, ze jest kilka celów, które mogą być motywacją do działania dla młodszego pokolenia Dolnoślązaków, najważniejsze z nich to; walka o jakość życia mieszkańców naszego regionu; dążenie do uatrakcyjnienia potencjału turystycznego, kulturalnego, gospodarczego oraz do poprawy i rozbudowy infrastruktury drogowej, kolejowej i mieszkaniowej; dążenie do mądrych rządów, opartych na filozofii zrównoważonego rozwoju całego regionu, a nie opartych na przepychankach politycznych, tych co w danej chwili rządzą. Cele, o których wspominam mają swoje znaczenie materialne i są podstawą do budowania dobrej jakości życia mieszkańców naszego regionu. Kiedyś jako polityk rzuciłem takie hasło, że „Dolny Śl. Może być Bawarią Polski” , czyli może być najbogatszym regionem Polski, oczywiście nie kosztem innych regionów, a za sprawą naszej zaradności. Myślę, że bez względu na nasze obecne trudności warto o to powalczyć ponieważ mamy potencjał aby tak było!

Jednak w moim mniemaniu jest jeszcze jeden cel, który zawarłem w tytule tego artykułu, to jest budowanie tożsamości Dolnoślązaków, budowanie więzi regionalnej, i budowanie nowej tożsamości Dolnego Śląska na mądrych zasadach, chociażby na budowaniu „nowego” z poszanowaniem historii narodów, które żyły na naszej Ziemi, z odbudową zabytków świadczących o dorobku pokoleniowym Dolnego Śląska, budowaniem nowego na otwartości, tolerancji i poszanowaniem odrębności kulturowej ludzi żyjących w naszym regionie.
Czy to jest możliwe? Myślę, że tak, dlatego, że jest kilka atutów, żeby tak się stało.

Pierwszym z nich jest czas. Minęło prawie 70 lat jak jesteśmy gospodarzami tej Ziemi. Jako dolnośląskie społeczeństwo mamy prawo wprowadzać nowe symbole wyróżniające nasz region spośród innych regionów, i nie chodzi tu żeby likwidować stare wyróżniki, np. można rozpisać konkurs architektoniczny na charakterystyczną zabudowę nowych osiedli lub indywidualnych domów w jakimś rejonie regionu – słynna jest zabudowa tyrolska w Alpach, czy bardzo podobna architektonicznie zabudowa na Riwierze Francuskiej, dlaczego nie miałoby być nowoczesnej zabudowy dolnośląskiej?

Nie mamy prawie żadnych piosenek o poszczególnych miejscach Dolnego Śl. Chyba najsłynniejsze są „niebieskie tramwaje” Pani Koterbskiej z lat 50tych opiewające walory Wrocławia. Przecież mogą powstać piosenki o Świdnicy, Kłodzku, Wałbrzychu, o naszych górach i dolnośląskich lasach. A nawet nie miałbym nic przeciw, gdyby powstał nowoczesna piosenka o Dolnym Śl. którą moglibyśmy nieoficjalnie nazwać naszym hymnem, no może naszą muzyczną wizytówką.
Moglibyśmy promować materialnie bardzo uzdolnionych Dolnoślązaków, którzy w zamian po zrobieniu karier promowali by nasz region.

Sam mógłbym wymyślić jeszcze wiele dziedzin, gdzie można by rozpocząć prawdziwe budowanie naszej dolnośląskiej tożsamości, ale lepiej, żeby do tego zadania przystąpili jeszcze inni, którzy czują, że ta wartość jest dla nas tak samo istotna, jak jakość naszego życia.

Drugim czynnikiem decydującym o budowaniu naszej tożsamości są ludzie. Dolnoślązacy mają fantazję i wyobraźnię i wiem, że gdyby się zabrali za budowanie tożsamości miejsca, w którym żyją, to wymyślą takie wartości i styl życia, który będą nas Dolnoślązaków łączyć w osiąganiu wspólnych celów, które będą nasze, i z których będziemy dumni. 

Trzecim czynnikiem inspirującym nas do budowania tożsamości jest przeświadczenie, że nie można w nieskończoność mieszkać na „ziemi niczyjej”. Bez wartości, które się buduje dziś i tu ale bez tożsamości sprawią, że zawsze będziemy w poczekalni a nie w domu. Tu jest nasz dom, który może być przykładem składnego życia dla nas samych, ale i dla Polski i całej Europy, dom otwarty dla wszystkich ludzi dobrej woli, dom w którym historia jest przyjacielem dnia dzisiejszego, a przyszłość jest niekonwencjonalna, ciekawa, nowatorska i odkrywcza nie tylko dla naszego regionu początku XXI wieku, ale i dla przyszłości naszego kraju.

Czwartym czynnikiem jest potrzeba istnienia. Ludzie, którzy nie tworzą, nie marzą, nie umieją się odnaleźć w rzeczywistości, w której są, nie pozostawiają po sobie śladów, po prostu nie istnieją.

A przecież my istniejemy, więc budujmy tą naszą dolnośląską tożsamość. Mówię wam warto!

1 komentarz: