30 kwietnia
opublikowałem na swoim blogu tekst postulujący sprzedaż polskiej ziemi,pozostającej w zasobach
skarbu państwa, polskim rolnikom. Czasu na realizację tego postulatu pozostało
niewiele, ponieważ od 2016 roku, zgodnie z unijnymi uzgodnieniami, nasza ziemia
rolna znajdzie się w wolnym obrocie i będą mogli ją nabywać bogatsi
cudzoziemcy, a następnie nią spekulować.
Mój
pełny tekst dostępny jest na http://marekdyduch.blogspot.com/2014/04/polska-ziemia-dla-polakow-wersja.html
Dziękuję za komentarze
po mojej publikacji, a szczególnie za maile i telefony, które otrzymałem.
Wynika z nich, że zainteresowanie jest duże, a poparcie dla prezentowanych w
tekście poglądów i ocen – ogromne. Nie ma sporu co do idei, są różne pomysły co
do sposobu przeprowadzenia całej operacji. Za wszystkie serdecznie dziękuję.
Jak
zwykle i tym razem, „ diabeł tkwi w szczegółach”!!!
Tak, w wielkim skrócie, wyobrażam sobie
przeprowadzenie całej operacji sprzedaży polskiej ziemi – polskim rolnikom:
SPRZEDAJEMY ZIEMIĘ
POLSKIM ROLNIKOM NA
KREDYT!!!
- Rolnik wpłaca ze środków własnych 20
procent wartości, a na resztę otrzymuje dziesięcioletni kredyt.
- Kredyt jest nisko oprocentowany, a
marża bardzo niska.
- Kredyty
dla rolników zabezpieczone są hipoteką ustanowioną na zakupionym gruncie.
Zakupiona ziemia jest dobrem mocno pożądnym, a więc wierzytelność śmiało możemy
uznać za wierzytelności niskiego ryzyka.
- Wierzytelności
te państwo może koncentrować w większe grupy, tzw. „paczki” o wartości od
100 do 200 mln. zł. I lokować na rynku kapitałowym, prowadząc emisję i sprzedaż
obligacji ( zabezpieczonych hipoteką). Ich oprocentowanie mogłoby wynosić ok.
4,25 procent, to znaczy tyle za ile nasze państwo pozyskuje pieniądze.
- Uzyskane
środki pieniężne państwo powinno przeznaczyć na współfinansowanie
inwestycji ze środków unijnych realizowanych na obszarach rolniczych.
- Inwestycje
te rozwiną i wzbogacą infrastrukturę wiejską, podniosą produktywność rolną,
stworzą nowe miejsca pracy w przetwórstwie rolno – spożywczym!
Po 10
latach polscy rolnicy będą pełnoprawnymi właścicielami ziemi, której wartość
będzie realnie o wiele wyższa, a im łatwiej będzie konkurować z zagranicznymi
kolegami po fachu.
Będę nadal wdzięczny za
uwagi i pomysły związane z moją propozycją. Czas ucieka, zróbmy to razem!
Marek Dyduch